Wrzesień to jedna z piękniejszych pór roku. Pomijając koniec wakacji i związane z tym perturbacje z wejściem we właściwy rytm rozwożenia dzieci do szkół ;-) Mamy jeszcze piękne, słoneczne i ciepłe - choć już nie gorące dnie, co dla wielu z nas jest zaletą a nie wadą. Do tego widzimy pierwsze zwiastuny tej pięknej - Złotej Polskiej Jesieni, skąpanej bardziej w promieniach słońca niż kroplach deszczu. Mówiąc krótko - jest Pięknie :-) Przez duże „Pe” :-) Ale, ale - nie dajmy ponieść się leniwemu jesiennemu nastrojowi - również we wrześniu przed nami sporo pracy w ogrodzie!
Jak zawsze naszą uwagę skupiamy na trawniku. Nadal kosimy trawę, jednak już nie tak często i na pewno nie tak nisko jak w poprzednich miesiącach. O ile zachodzi potrzeba, i deszcze nie załatwią sprawy za nas, podlewamy trawę, dbając o jej właściwe nawodnienie i wilgotność. Robimy to jednak z umiarem. Równocześnie stosujemy ostanie jesienne nawozy, wzmacniając trawę i przygotowując ją do zimy. Dbamy również o bieżące usuwanie opadłych liści i innych organicznych resztek z naszego trawnika.
Jeszcze ciepła pogoda, a zarazem coraz bardziej wilgotna, to dobry moment na uzupełnienie trawy w miejscach intensywnie użytkowanych np. podczas zabaw z dziećmi, czy „zawzięcie przekopanych” przez naszego psa ;-) To również właściwy czas na założenie nowego trawnika. Przy trawniku, który stał się już darnią, usuwamy - np. wertykulatorem - filc, o ile pojawił się on na naszym trawniku.
Przy oczku wodnym czeka nas też trochę pracy. Jak zawsze usuwamy z niego opadłe liście i inne resztki organiczne, jak i martwe części rosnących w nim roślin. Jeśli rosną zbyt gęsto, to czas gdy możemy śmiało je rozdzielić i przesadzić. Usuwamy również przekwitłe już kwiaty, a nie zimujące rośliny wodne, przenosimy pomału do domu, tak aby przetrwały zimę i cieszyły nas w kolejnym sezonie.
We wrześniu właściwie dbamy też o nasze kwiatowe grządki, sadząc gatunki cebulowe, które kwitną na wiosnę, zarówno w glebie, jak i w dużych donicach. Warto cebulki chronić przed gryzoniami, stosując np specjalne siatki czy wycięte, ażurowe donice. Podobnie jak w oczku wodnym, rośliny, które nie zimują, przycinamy, wykopujemy cebulki i przenosimy do doniczek w domu.
Przekwitłe kwiaty krzewów, traw czy bylin, ścinamy, a susz możemy potem wykorzystać prze ozdobnych, domowych kompozycjach. Jeśli mamy drzewa i krzewy iglaste, to dobry moment na ich przesadzenie, jak również na uzupełnienie kory pod ich gałęziami.
Uzupełniamy również ściółkę pod krzewami i wokół roślin bylinowych. Jeśli rozważaliśmy sadzenie bylin, drzew i pnączy w pojemnikach, to czas w którym należy nasz pomysł wcielić w życie. Pamiętajmy jednocześnie, aby zapewnić im niezbędne podłoże i odpowiednie miejsce, nie zasłonięte murem czy innymi roślinami.
Wrzesień to również czas na tworzenie pięknych kompozycji na naszym balkonie czy tarasie, z wrzosów, chryzantem, mchu, ozdobnych traw czy liści żurawki. Jednocześnie to moment, w którym wystawione na sezon wiosenno - letni, rośliny doniczkowe, pomału przenosimy do domu, gdzie spędzą zimę w ciepłych, pokojowych warunkach.
Pamiętamy również o odpowiednim podlewaniu, szczególnie w bezdeszczowe dni, zwłaszcza tych roślin, które zostały zasadzone lub przesadzone. Zapewniamy im niezbędną ilość wody, jednak nie przesadzamy z nią, aby rośliny nie stały w wodzie i nie gniły.
Domowe rośliny doniczkowe oczyszczamy z kurzu, szczególnie powierzchnie liści, aby zapewnić prawidłowy przebieg fotosyntezy. Zmniejszamy stopniowo podlewanie i przestajemy je nawozić, tak aby przygotować je do nadchodzącej zimy.
Donice i pojemniki, które zostaną puste po usuniętych roślinach, przed odłożeniem, dokładnie czyścimy i myjemy, najlepiej ciepłą wodą z pomocą szarego mydła. Pamiętajmy, aby dokładnie usunąć wszystkie organiczne resztki, tak aby w nowym sezonie, mogły nam służyć bezpiecznie do sadzenia kolejnych, nowych roślin.
W naszym sadzie czas na zbiór dojrzałych warzyw i owoców, jak również na sadzenie nowych drzew i krzewów uprawianych w donicach. Przy sadzeniu - jak zawsze, oprócz właściwej ziemi, pamiętamy o nawożeniu i właściwym podlewaniu, co ułatwi i przyspieszy ukorzenianie.
Na bieżąco usuwamy chwasty i dostarczamy odpowiednią ilość wody - pamiętając, o tym, że we wrześniu często może wyręczyć nas w tym deszcz, co dla roślin jest najlepszym nawodnieniem. Chore części roślin usuwamy do zielonych odpadów, a zdrowe, które np. przytniemy, możemy śmiało wykorzystać jako kompost.
Na pustych grządkach możemy wysiać rzepak ozimy czy mieszankę żyta i wyki, czyli tzw. zimowy poplon. Siejemy również nasiona warzyw do zbiorów na kolejny rok, takie jak np. szpinak, sadzimy również czosnek, o ile nie przeszkadza nam zapach, jaki przyjdzie nam poczuć po jego zjedzeniu. Warto jednak się do niego przyzwyczaić - tak wiele korzyści niesie za sobą jego spożywanie.
Jak widzimy, nawet tak piękny i wprawiający w rzewne rozleniwienie czas, jaki dany nam jest wrześniową porą, wypada dobrze spożytkować, tak aby już teraz cieszyć się ze zbiorów warzyw i owoców, a jednocześnie przygotować nasz ogród na zimę, a potem na wspaniały, kolejny sezon. A zatem... do pracy! :-)
